Reklama na przestrzeni ostatnich kilku lat diametralnie zmieniła swoje oblicze. Dawne przekazy skierowane do komunikacji masowej zostały w większości przypadkach zastąpione przekazami skierowanymi bliżej konkretnego odbiorcy. Taki krok został wymuszony zmianami w zachowaniu internautów oraz ich sposobie funkcjonowania. W dzisiejszym świecie gdzie się nie obejrzymy, spotykamy się z technologią. Nasze życie wskoczyło na znacznie szybsze obroty, wymuszając na nas dostosowanie się do takich realiów.
Szukając informacji, oczekujemy szybkiej odpowiedzi. Jedziemy na wycieczkę i szukamy restauracji tajskiej, oczekujemy trafnych wyników. Przetwarzane dane są szybkie, zwięzłe. Nie mamy czasu zagłębiać się w dany temat, szukać informacji na własną rękę. Podobnie ma się sprawa z zakupami przez Internet. Oczekujemy dopasowanych do nas propozycji. Sklep internetowy powinien pamiętać nasze ostatnie wybory, dostosować ofertę do naszej osoby. Nie chcemy w końcu tracić czasu na przegrzebywanie się przez setki ofert. Chcemy szybkiej i trafnej personalizacji, konkretów, które odpowiadają naszym upodobaniom. I tutaj pojawia się personalizacja, a właściwie hiperpersonalizacja, która jest… no właśnie, czym tak naprawdę jest hiperpersonalizacja?
Różnice między personalizacją a hiperpersonalizacją
Personalizacja od kilku lat stanowi jedną z głównych metod docierania do konkretnych grup odbiorców i klientów. Wykorzystywanie informacji takich jak imię i nazwisko, płeć czy wiek stanowiło podstawę, na której budowano oferty, które miały zwrócić uwagę odbiorcy. Powoli jednak standardowa personalizacja odchodzi w zapomnienie. O ile jeszcze kilka lat temu spersonalizowane maile, w których znane firmy zwracały się do nas po imieniu, robiły na nas wrażenie, o tyle teraz traktowane są w większości przypadkach jako spam. Równie negatywnie odbierane są wiadomości wysyłane wielokrotnie, które są wysyłane ogólnie do komunikacji masowej.
Hiperpersonalizacja natomiast idzie krok dalej, wykorzystując jeszcze więcej danych do tworzenia ultra spersonalizowanych przekazów marketingowych. Tworzenie indywidualnych treści i dopasowanych doświadczeń do konkretnej osoby może znacznie skuteczniej wpłynąć na jej zaangażowanie. Do przygotowywania hiper spersonalizowanych przekazów wykorzystuje się sztuczną inteligencję, automatyzację i maksymalną ilość przetworzonych danych. Oferowanie potencjalnym klientom ultra dopasowanych do nich ofert może skutecznie przyczynić się nie tylko do zwiększenia konwersji, ale również zbudować większą lojalność.
Dlaczego warto stosować hiperpersonalizację?
Hiperpersonalizację śmiało można nazwać przewidywaniem kolejnych kroków zakupowych klientów i wykorzystywaniem ku temu danych w czasie rzeczywistym. Zebrane wcześniej dane takie jak np. imię i nazwisko, i wykorzystywanie ich w przekazach marketingowych już nie robią na nikim wrażenia. Obecnie użytkownicy wymagają czegoś więcej, a marketing stale próbuje się dostosować do zmieniających się trendów.
Dostosowanie przekazu lub reklamy ściśle do danej osoby sprawia, że jej zainteresowanie może znacznie wzrosnąć. Rozwój sztucznej inteligencji znacząco wpłynął na możliwości trafnej oceny konsumenta. Sprostanie oczekiwaniom konkretnego odbiorcy stało się priorytetem wielu firm, które pragną precyzyjniej docierać do klientów, zapewniając im maksimum satysfakcji z prezentowanych przekazów marketingowych.
Hiperpersonalizacja a prywatność i bezpieczeństwo klienta
Wykorzystywanie sztucznej inteligencji, algorytmów przetwarzających setki danych, segregujących ich i dostosowujących do konkretnej osoby, i budowanie profilu potencjalnego konsumenta w czasie rzeczywistym coraz bardziej wpływa na branżę. Z ultra spersonalizowanych przekazów korzysta coraz więcej firm, które niekoniecznie związane są z e-commerce.
Hiperpersonalizacja to znak obecnych czasów, który idealnie wpasowuje się w ideę „szybkiego trybu życia”, oferując jak najlepsze i najtrafniejsze przekazy dostosowane do naszej osoby. Bazowanie na danych w czasie rzeczywistym może rodzić jednak wiele wątpliwości. W końcu ogrom danych, które przetwarzają algorytmy, są naszymi prywatnymi zainteresowaniami, danymi osobowymi, preferencjami. Problemy z zachowaniem prywatności może wzbudzać niepokój. Z jednej strony oczekujemy, by przekazy marketingowe były do nas dostosowane, ale z drugiej obawiamy się o przekroczenie granicy ochrony danych.
Tutaj przed wyzwaniem stoją firmy wykorzystujące sztuczną inteligencję do przetwarzania licznych danych klientów. Ich transparentność w wykorzystywaniu konkretnych danych powinna być ściśle określona i zrozumiała. Zarządzanie bazami danych powinno opierać się na maksymalnym bezpieczeństwie przesyłanych informacji przez użytkowników oraz zgodności z obowiązującymi przepisami dotyczącymi ich prywatności.
